Geoblog.pl    ucieczkadoraju    Podróże    Goa    Frappuccino czy green tea? :-)
Zwiń mapę
2020
27
mar

Frappuccino czy green tea? :-)

 
Indie
Indie, Palolem
POPRZEDNIPOWRÓT DO LISTYNASTĘPNY
Przejechano 6241 km
 
Wakacje rządzą się swoimi prawami. Te urocze trudne decyzje w stylu: frappu- czy cappuccino? A może lepiej znowu herbatka? No, a jeśli już, to jaka?! W Indiach herbata i jej rodzaj to temat na osobnego bloga, to wręcz ŚWIĘTOŚĆ. Kiedyś, podczas pierwszej wizyty w Wielkiej Brytanii, myślałam, że to Brytyjczycy i ich słynne 5 o'clock definiuje powagę sytuacji, ale to dopiero Indie nauczyły mnie o herbacie znacznie więcej. Herbata to poważna sprawa. Zanim się kupi, należy się dowiedzieć:
- jaki rodzaj herbaty pije się o jakiej porze dnia,
- aromaty herbat (tu pomocne jest nawet nie degustowanie, a wąchanie ogromnych worów czy koszyków z różnymi rodzajami herbat, a jest ich co niemiara!!!),
- wizyta w CHAI POINT, ale to zbyt proste.

Ponieważ nie lubię dróg na skróty, wybrałam skomplikowaną wersję zagłębienia się w tajemniczy i fascynujący świat hinduskiej herbaty.
Nie, nie czytałam historii o bostońskim piciu herbaty, to zostawiłam sobie na długie zimowe wieczory za rok :-) Poszłam razem z moim mężem i synem na herbaciany shopping. Do trzech miejsc. Palolem świetnie spełniło swoją rolę, dostałam to, czego chciałam - niezwykłą, jedyną w swoim rodzaju różaną herbatę, wybraną po wielu wieeeeeeeelu próbach podjęcia odpowiedniej decyzji. Pomyślnie wynegocjowaliśmy dobrą cenę i mamy to! :-) Ta herbata, cudna, wspaniale pachnąca, niezwykle aromatyczna i przypominająca mi ten uroczy wieczór i miłą panią sprzedawczynię, już zawsze będzie mi przypominała o urokach Goa.

Co mogło pójść nie tak? Ano właśnie.

Po powrocie do naszego mieszkanka, dumna, zakochana w hinduskiej kulturze, z uśmiechem od ucha do ucha, gotowa na degustację wspaniałego trunku, zaparzyłam to cudo. I.... porażka. Herbata, która cudnie pachnie, okazała się nie do wypicia! Biorąc pierwszego łyka, gotowa na wizytę w herbacianym raju, poczułam się tak, jakbym miała w ustach perfumy. Trudno porównać to do czegoś innego, ale tak - herbata różana okazała się paskudztwem stulecia. NA SZCZĘSCIE mamy Tetley! ;-) :-) :-)

Wracając jeszcze raz do uroczej pani, która ten sklepik prowadzi ze swoją mamą. Kiedy usłyszała, że jesteśmy dla odmiany nie z Rosji jak większość turystów, a z Polski, od razu uśmiechnęła się szeroko, opowiadając o swoim znajomym, który mieszka na Goa i prowadzi sklep internetowy z czymś tam. Darek, bo tak miał na imię ten kolega, wzbudził w pani niezwykle miłe emocje, po czym negocjacje, prowadzone metodą podchodów i uników :-), w niespodziewanym momencie zakończyły się dla nas pozytywnie.
Pani co prawda wcisnęła mi jeszcze woreczek miętowej herbaty (która, co okazało się potem, smakowała dokładnie tak samo jak różana, a kosztowała połowę tego... :-), ale zawsze będę ją miło wspominać.

Wieczór mógł wyglądać tylko tak: najpierw pizza w knajpce ,,Little Italy", a potem cappuccino z romantycznym zachodem słońca. Mnóstwo turystów spaceruje wieczorem brzegiem morza, a zaraz po zmroku zaczynają rozbrzmiewać dźwięki fajnej muzyki lub karaoke z okolicznych barów. Jako rodzice malucha oczywiście omijamy tego typu miejsca szerokim łukiem, kierując się w okolicach godziny 18:30 do naszego lokum. Zachody słońca są spektakularne, piękne różowo-żółte niebo wygląda jak lody waniliowe polane malinowym sosem. Można się zakochać. Naprawdę :-) Żałuję, że tego nie sfotografowałam, ale wsiadam na skuter bez plecaka i torby. Tak jest wygodniej. Aparat więc leżakuje na stole w mieszkanku. Pofocę rano, kiedy tradycyjnie wybieram się na samotny godzinny spacerek na powitanie dnia. Moja droga zawsze obfituje w urocze wymiany powitań i życzenia miłego dnia napotkanym mieszkańcom i turystom. Niestety nasz pobyt będzie trwał tylko 10 dni, a Goa już skradło moje serce. Szczerze? Mogłabym tu zostać na zawsze. O tak.
 
POPRZEDNI
POWRÓT DO LISTY
NASTĘPNY
 
Komentarze (0)
! Komentarze moga dodawać tylko zarejestrowani użytkownicy
 
zwiedziła 1% świata (2 państwa)
Zasoby: 9 wpisów9 0 komentarzy0 0 zdjęć0 0 plików multimedialnych0
 
Moje podróże
21.03.2020 - 30.03.2020